Wakacje? Czas zadbać o stopy! A tak naprawdę czas je pokazać, bo dbać powinnyśmy cały rok! Ale pełne buty, pogoda i trochę lenistwa zrobiło swoje, wiec potrzebujemy czegoś co szybko załatwi problem!
U mnie sprawdził się krem do stóp z serii FEET UP od Oriflame wersja z kiełkami pszenicy. Jeśli jesteście ciekawe mojej całej opinii to zapraszam do lektury!
Informacje od producenta
Kojący krem do stóp Feet Up. Odżywia, zmiękcza i koi suchą i szorstką skórę stóp. Wzbogacony wyciągiem z kwiatu pomarańczy i olejkiem z kiełków pszenicy. Stosować codziennie wmasowując w skórę stóp.
Skład
Opakowanie i pojemność
Tubka o pojemności 150 ml z okręcaną nakrętką.
Cena i dostępność
U konsultantów Oriflame (zakup w sklepie internetowym Oriflame), cena około 10-13 zł
Działanie:
Z tym kremem naprawdę się polubiłam! Jeśli chodzi o pielęgnację stóp to jestem leniem totalnym i zdecydowanie nie lubię tej części ciała u siebie! Fakt, że sandałów nosić też nie cierpię. Ale na plaży do klapeczek stópki powinny się jakoś prezentować. Krem kupiłam już jakiś czas temu, ale używałam go od święta. Jednak w ostatnim czasie starałam się do regularnie używać i efekty są. Krem ma gęstą, ale nie zbyt tłustą konsystencję. Po rozsmarowaniu jest aksamitny i od razu czuć jakby skóra sama się wygładzała. Chłodzi lekko stópki, dość szybko się wchłania, za co ogromny plus! Jego minusem jest zapach, bo niestety jakoś specjalnie ładny to on nie jest... Kremu dużo nie potrzeba przez co jest naprawdę wydajny! Zaczęłam też go używać na łokcie i tutaj również się sprawdza. Ale wracają do stóp, skóra stała się bardziej miękka. Widoczne suche zgrubienia i pęknięcia zmniejszyły się. Też staram się peelingować stopy tarką, więc krem dobrze je regeneruje i koi. Na pewno krem pozostanie ze mną na dłużej. Ciekawa jestem czy cała seria tych kremów tak będzie się spisywać, ale to na pewno sprawdzę !
***
A jaki jest Wasz ulubiony krem do stóp? Macie jakieś sposoby na piękne stopy?
Na dniach pojawi się vlog na kanale oraz post z zdjęciami i wrażeniami po tygodniu w Pieninach!
Buziaki, Ala xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz