Hej Kochani!
Tender care to zdecydowanie najbardziej wychwalany przeze mnie kosmetyk! Gdyby (odpukać!) został wycofany to chyba bym 'nie przeżyła'! Wiele z Was nie ma dostępu albo jest uprzedzona do firmy Oriflame, jednak naprawdę warto go zamówić u konsultantki. Ostatnio nawet w rankingu DDTVN został okrzyknięty najlepszym balsamem do ust. W dzisiejszym wpisie przedstawię Wam wszystkie jego zastosowania, bo jak sama nazwa wskazuje jest to krem uniwersalny!!!
***
Opis producenta
Zawiera wyciąg z plastra miodu oraz olejki roślinne. Cudownie koi skórę, przywraca jej miękkość i gładki wygląd. Idealny do pielęgnacji miejsc szczególnie narażonych na wysuszenie i pierzchnięcie.
Cena i dostępność
Cena regularna to 25 zł, jednak bardzo często pojawia się w katalogach w cenie promocyjnej 9,90 zł, np. w aktualnym katalogu nr 5. Zamówić go u konsultantek Oriflame.
Opakowanie i pojemność
Przychodzi zapakowany w kwadratowy kartonik. Zgrabny elegancki zaokrąglony odkręcany pojemniczek o pojemności 15 ml, kolor zależy od wersji kremu.
Skład i wersje
PETROLATUM, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, PARAFFINUM LIQUIDUM, CERA ALBA, PARAFFIN, ACETYLATED LANOLIN, CETYL ALCOHOL, TOCOPHERYL ACETATE, PROPYLPARABEN
Najlepszy balsam do ust?
Odpowiedź brzmi ABSOLUTNIE TAK! Najmniejsza ilość ładnie nawilża i odżywia usta. Nie będą straszne Ci już spierzchnięte usta, skórki itd. Zawsze rano nakładam cieniutką warstwę zanim zaczynam robić makijaż, aby przygotować usta pod pomadkę. A kładąc się spać smaruję usta grubą warstwą, aby je ukoić po całym dniu - zwłaszcza jeśli nosiłam kryjąca matową pomadkę! Balsam (wersja uniwersalna) nie ma żadnego szczególnego smaku, w innych wersjach jest wyczuwalny, zwłaszcza w kokosowej. Natomiast nie jest on chemiczny, taki neutralny. Jedyny mikro minus to fakt, że aplikujemy go placem, więc to kosmetyk bardziej do stosowania w domu.
Ratunek dla bardzo suchej i podrażnionej skóry np. po katarze?
Konsystencja jest bardzo tłusta, więc kiedy mamy podrażnioną okolice nosa po katarze to Tender Care świetnie da sobie z tym radę! Natłuści i zregeneruje! nie powoduje żadnego szczypania. Tak samo działa z innymi podrażnieniami! Ostatnio poparzyłam się o piekarnik na dłoni i jak już skóra mi się prawie zagoiła, miałam strupek to aby zminimalizować postanie blizny i złagodzić pękanie skóry (wiadomo na dworze raz mróz jak słońce) to natłuszczałam to miejsce - jeszcze trochę i blizny nie będzie!
Baza pod cienie?
Takie zastosowanie to moje odkrycie! Co prawda słyszałam kiedyś o tym, od dziewczyny, która obserwowała mojego starego bloga. Już wtedy zachwalałam Tender care i ostatnio stwierdziłam, że spróbuję! M.in. w ostatnim makijażu jaki pojawił się na blogu <SPRING PINK SMOKEYEYES> nałożyć się jako bazę! Cienie prezentują się pięknie! A jak z trwałością? - SUPER! Ale jest jeden warunek - naprawdę TYCI TYCI nakładamy i dobrze pudrujemy powiekę! Testowałam ten sposób na cieniach Inglot, Zoeva, MUR, KIKO, KOBO! Więc myślę, że sprawdzi się też przy innych markach! Zaznaczę jednak, że moje powieki nie przetłuszczają się, więc nie daję pewności czy te trick sprawdzi się przy cerze tłustej/mieszanej.
Krem do stóp?
Jak ktoś się mnie zapyta jakie mam kompleksy to m.in. będzie to właśnie ta część ciała - stopy! Po wakacjach moje stopy wołały o pomstę do nieba... W pracy obuwie pełne musiałam nosić, a lato dość upalnie się zapowiadało, a potem jesień, zima, więc skóra stóp prosiła się o ultra dawkę ożywienia, w miejscach najbardziej wysuszonych nakładałam krem, stosowałam go podobnie jak w przypadku ust. Tylko tutaj tylko na noc.
Właściwości lecznicze? Tender Care kontra opryszczka?
Jakiś czas temu podczas wyjazdu do koleżanek, zaczęła mi się robić opryszczka na ustach, ze sobą nie miałam ani żadnej maści, ani apteki w pobliżu, bo był już wieczór i jedyne co miałam to Tender Care! I jak już wcześniej wspominałam silnie nawilża i odżywia usta, więc tym działaniem powodował, że opryszczka nie mogła się rozwinąć, gdyż usta były cały czas natłuszczone, nie były w stanie popękać. Podejrzewam, że to zasługa ekstraktu z miodu pszczelego. Także po półtora dnia nie było śladu!
Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam fenomen tego produktu! Możecie być wielkimi przeciwniczkami kosmetyków marki Oriflame, ale w tym balsamie się zakochacie! Gwarantuje to Wam!
***
Mam nadzieję, że skorzystacie z weekendu! Bo mnie niestety czeka nauka na nachodzący tydzień pełen kolokwiów :c Ale za to kolejny weekend szykuje się wyśmienicie ;)
Buziaki, Ala xx
Miałam i także lubiłam :-)
OdpowiedzUsuńmiałam go nawet pudełeczko mi zostało :D fajny produkt choć nie wrócę do niego bo inne kuszą:) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńpowiem CI, że balsamów do ust milion przetestowałam i milion mam w planach a Tender Care zawsze muszę mieć w swoich zbiorach ;)
Usuńja tak mam z Isaną:) zawsze 3 pomadki od Isany mam w zapasie:D
UsuńCzytałam o nim sporo opinii, nie wykluczam, że sama kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam bodajże wersję karmelową, ale nie byłam aż tak zachwycona :)
OdpowiedzUsuńmiałem ten kosmetyk to taki klasyk hehe :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś wersję karmelową i pamiętam, że bardzo dobrze nawilżała usta :D Dawno ich nie miałam, ale może jeszcze kiedyś sobie o tych balsamach przypomnę! :D
OdpowiedzUsuńMiałam go i jest świetny. Miałam także inne warianty zapachowe, bo jest szeroki wybór:)
OdpowiedzUsuńMiałam go , i serdecznie polecam jest super ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Kultowy już kremik :)
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nigdy nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i był super:)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Oriflame, teraz nawet mam mleczko do demakijażu, ale akurat ten produkt raczej mnie nie interesuje :)
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam i był super :)
OdpowiedzUsuń